Georgia najwieksze FRPG

Oł maj goad....troche mnie nie bylo i odrazu cala Georgia sie wyludniła.
(komp mi nawalił i bylam odcięta od swiata i w sumie dalej jestem)

Do rzeczy.Popieram najazd barbarosow i zniszczenie Geo ...

<uśmiechneła się szeroko>
-Nic nie szkodzi...trzymaj <podała jej kartke i cos w stylu pisaka>
-Ehhh...chyba i tak mi to nie wyjdzie <podeszła do drzewca>
-Kiedy dotrzemy na miejsc ...

-Według mnie Redgar poprostu wczuwa saię w swoją postać jednak jako MG byłby sprawidliwy i jako tako dobey.Ale to tylko moje zdanie.

-Patrze sie bezwyrazu na otaczającą mnie przestrzeń w celu zmiany w żywego trupa... <umiech się>
-Ale coś mi chyba nie wychodzi.

<patrzyła przez chwilę na rozbawionego Redgara *znów mi sie cos na mozg rzuciło* ...w końcu usiadła na trawie rozmyślając o cudownym wschodzie...Ehh przez głowe przebiegło jej tysiace myśli,wspomni ...

<otwiera oczy głośno ziewając.Leży przez chwilę na zielonyym mchu podziwiając otaczającą ją roślinność.Przeciąga się rozglądając dookoła.
*Życie to jednak jest fajne*
Nagle zauwaza krwawiącego Re ...

<umiecha sie>
-Nie wiem jak ty ale mi sie chce kimać <ziewa głośno i kładzie się miekkim mchu>
-Trzeba korzystać z tejk chwili spokoju <patrzy w gwiazdy>
-Colera...zawsze myslałam ...

<patrzy na wciąż zmieniająca się twarz Redgara...po chwili zauwarza,ze nalepszą decyzją jest wycofanie się. Odchodzi od drzewa i siada z dala od mało przyjemnej rozmowy. Wyjmuje zeszyt i szkicuje n ...

<ruchem ręki zniszczyła kulę,którą Redgar trzymał w ręce>
-Możecie się kłucić, walczyć a nawt pozabijać...Ale ja do tego ręki nie przyłoże <patrzy przez chwilę na Redgara>
-Masz rację... ...

-Drzewcu...czy twój pan jest na tyle poterzny by usunąc tą mutację?

-hmm..sie zobaczy <umiecha sie i idzie w kierunku wody>

-Reine Sirena...Buscar Aide Tu El Tuyo Amigo Intimo To Isa...

-Nie za bardzo wiem co tu przypłynie...ale w każdym razie napewno nam ...

<marszczy brwi patrząc na Surfa i Imrę>
-Mam pomysł...ten pierścień ma moc przyzywania morskich stworzeń <umiech się>

<podnosi się chwiejnym krokiem>
-I co teraz?! <patrzy na surfa nieprzytomnie>
*znów ta alergia na pyłki...zaraz sie wywruce*

-Robi sie wesoło <patrzy z rozbawieniem na kikuty po nóżkach...>
*chyba cię naćpałam...ten mech roztacza wokól siebie jakąś dziwną woń*