Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eris
Przywódca wioski minotaurów oraz MG
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Daleki wschód
|
Wysłany: Pon 11:17, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
<uśmiechneła się szeroko>
-Nic nie szkodzi...trzymaj <podała jej kartke i cos w stylu pisaka>
-Ehhh...chyba i tak mi to nie wyjdzie <podeszła do drzewca>
-Kiedy dotrzemy na miejsce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:21, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
<w myślach gorąco życzy Eris sukcesu z drzewcem, a sama bierze pisak i zaczyna rysować, co jej przyjdzie do głowy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Pon 15:20, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Redgar przestał bawić się w miłego i niezrozumiałego... Wziął topór w dłoń i Zaczął coś jeść nie dość, że ta cała niefrasobliwa mutacja wzmaga w nim jego słabości to jeszcze zorientował się, że każdy tutaj prawie miał podobnie paskudne życie...
To może oznaczać tylko jedno ten statek bada ich sonduje jak jakiś pieprzony alchemik substancje... Ma tego dość nienawidził od zawsze jak nie panował nad niczym mógł sprzątać stajnie i zbierać zioła byle by miał jakikolwiek wybór nikły, lecz zawsze...
Kopnął z całej siły w drzewca warknął "Rusz się ty kłodo"...Spadło na niego jabłko... I zorientował się, że nic nie jadł od paru dni...
Postanowił wiec zająć się czymś, nad czym ma kontrolę postanowił zrobić coś do jedzenia, tak chociażby wybór, co ma zjeść daje złudzenie jakiejś wolności wyciągnął nazbierał drewna na opał na miejscu ogniska rozsmarował resztki ołowianej szkatułki (wszak ołów nie jest trudny do kształtowania)
Rozpala magicznie ogień i gotuje zupę owocową... Wyjmuje swą miseczkę i łyżeczkę i czeka wdychając aromat zupy... Robi sobie poduszkę z mchu i siada...
Pilnuje gotującej się zupę...
Patrzy się na otaczające go osoby, których reakcja redgara tak zdziwiła, że nie mogą dojść do siebie....
-Co tak patrzycie jak kołki jak chcecie jeść to znajdźcie sobie, jaką miskę i trochę więcej owoców do zupy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonhart
Łowca nagród oraz MG
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 15:24, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Lecicie juz w tydzien. dookola was pustka. na statku nic sie nie dzieje, przyroda sie uspokoila. drzewiec zapewnia wam bezpieczeństwo. Tylko od czasu do czasu wyrasta wam dodatkowy palec i takie tam. Thibledorfowi wyroslo trzecie oko na czole. Surfo za to ma racicie i demonie skrzydelka.
Drzewiec od kilku dni nie uraczyl was nawet slowem. Ziemia jest juz wielkosci malej kuleczki. Czujecie sie uwiezieni gdzies w kosmosie. daleko od domu bez szans na przezycie. Jest tu zwyczajnie nudno, nic sie nie dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Pon 15:31, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Redgar tym czasem ma już w dupie te wszystkie ceregiele... Jest głodny je chce spać spi... dziwi go jednak fakt że wszędzie niemal wszyscy milczą poza przebłyskami typu Chichot lub pytania...
Redgar wyjmóje jakoś księge o naturze spaczenia i ją czyta z racji wielkiej nudy jest gotowy czytać eksperymenty na spaczeniu i do czego jest zdolny...
W sumie jest to indeks 10 000 000 różnych skatalogowanych możliwości przypominających bardziej słownik niż książkę.. i oprócz tego że jest to nudne to i trochę głupie 5000 rekacji po działaniu magią 1000 miejsc pustych i tak dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:39, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-No nie...masz jakakolwiek ksiażkę? Dasz poczytać przez ramię?
<patrzy błagalnie>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonhart
Łowca nagród oraz MG
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 15:42, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Drzewiec pod wieczor sie budzi i przemawia. Lądowanie bedzie opoznione poniewaz z ksiezyca na ktorym usiadziemy musza usunac resztki poprzedniego statku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:47, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-Ahhha...a można spytać, ile statków było w takiej samej sytuacji przed nami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonhart
Łowca nagród oraz MG
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 15:52, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kilka tysięcy... Tu czas płynie inaczej. <Drzewiec zamyslil sie> To takie smutne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Pon 16:12, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Redgar pokazuje na swój plecak a wnim, Zioła i trutki, Niebespieczne trucizny, Podstawowe związki alchemiczne. Te już przeczytałem i znam częściowo na pamięć...Jak brałem tę księge z biblioteki przypuszczałem że może być ciekaw... bardzo się myliłem...
Po za zabawnymi notatkami typu Po rzuceniu 156 raz ognistej kuli w sali zmaterializowałą się swinia ze skrzydłami zamiast nóg....
Patrzy, wodzi palcem...
O to jest ciekawe po rzuceniu 1034 raz czaru ognista kula rzucający zamienił się w osła z głową małego chomika....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:37, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-A zobacz to
<sama wodzi palcem po kartce, nie pytając juz o pozwolenie>
-,,Po rzuceniu zaklecia ognistej kuli po raz 20456 sama kula ognia zamieniła sie w wielki placek z jabłkami i zaczęła latac po pokoju wyspiewując sprośne piosenki". Wiesz...wysnułabym wniosek, że akurat tej bryłce po prostu się nudziło i tyle... gdyby to było możliwe, bo chyba nie jest
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Heiko dnia Pon 16:43, 26 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Pon 16:41, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ok. przeczytałem próby potrzasąnia spaczeniem... w domu mam jeszcze 4 tomy
O ile pozwolisz też będe czytał bo pokazuje na zmutowany maszt... Nasz miły zdrewniały towarzysz mało co mówi...
Redgar czyta teraz jak to Zaczynają próby z zaklęciem lewitacji...
Po rzuceniu czaru na spaczeń wszelkie rzywe przedmioty w laboratorium zaczeły latać i kręcić się po czym przestały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:44, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-No przecież mówie, że tej konkretnej bryłce musiało sie chyba nudzić...skąd wiecie, że to cos nie ma własnej woli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Pon 16:51, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Widzisz w pewnym sensie ma.. to znaczy spaczeń jest podzielony wpływem między bogami chaosu... i można go kontrolować były przypadki magów którzy używali go jako magicznego katalizatora... to co tu widzisz to przeważnie są zadania dla ludzi którzy podpadną gildii...
Warto byś wiedziała dlaczego potrzebna nam inkwizycja coś takiego nie jest zbyt ludzkie prawda??
Wracając do woli spaczenia... to zależy od bryłki wiesz o właśnie...pokazuje na przypis
Po rzuceniu 20 raz lewitacji bryłka zmieniła się w grupe karaluchów i zaczeła śpewać w nieznanym języku po czym karaluchy się rozbiegły... trzeba wyjąć następną bryłkę...
Redgar znowu mówi Spaczenia jest dużo jest tak powszechny jak żelazo.... jednak no cóż wydobycie kosztyje dużo więcej no i często trza płacić za nieoczekiwane szkody przy transporcie...Patrzy na Artemisa o takie jak tutaj wypadki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Heiko
Obywatel
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:56, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-A te karaluchy były całkowicie normalne, poza ich niewątpliwymi zdolnościami wokalnymi, czy tego juz nie zdołano sprawdzić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|