Forum Georgia najwieksze FRPG Strona Główna Georgia najwieksze FRPG
Jest to system Forum RPG
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Statek Ekspedycja "Victoria"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 51, 52, 53 ... 64, 65, 66  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Georgia najwieksze FRPG Strona Główna -> Morze Wraków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thibledorf Pwent
Obywatel



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mithrilowa Hala

PostWysłany: Nie 22:28, 25 Cze 2006    Temat postu:

Thibledorf popatrzyl na Eris i z usmiechem na twarzyczce mowi> widze ze masz pamiatke po zabiciu tamtego pajaka < Usiadl na beczkach kolo Artemisa i rozmyslal o swoich przygodach na ziemi jakie go spotkaly z jego nieustaszona grupa "pogromcow flakow"
Przupomnial sobie jak jego mlodziencze zycie bylo pelne roznych ciekawych i niebezpiecznych przygod...
Jak uczyl sie jak walczyc cialem...
Jak uczyl sie roznych nowych technik walki z wrogiem i jak zadac mu najwiekszy bol i jak najskuteczniej go zabic... i mowi sam do siebie> tesknie za moja druzyna<i patzryl w gwiazdy wspominajac dalej>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eris
Przywódca wioski minotaurów oraz MG



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Daleki wschód

PostWysłany: Nie 22:35, 25 Cze 2006    Temat postu:

<patrzyła przez chwilę na rozbawionego Redgara *znów mi sie cos na mozg rzuciło* ...w końcu usiadła na trawie rozmyślając o cudownym wschodzie...Ehh przez głowe przebiegło jej tysiace myśli,wspomnien,zdarzen....Myślała o ojcu. Zawsze łączyła ją z nim niezwykła nierozerwalna więź psychiczna.Potem pomyślała o matce.Tej wstrętnej zimnej istocie...przez pierwsze lata zycia nie znała jej,a gdy juz poznała zrozumiała,że ta kobieta jest zła i niesie za soba jedynie smierć...wytarła szybko oczy...a w jej głowie zaopanowała wymuszona pustka>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Redgar
Wielki Inkwizytor



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)

PostWysłany: Nie 22:50, 25 Cze 2006    Temat postu:

Redgar otrząsnął się i popatrzył na Eris... podobna jest do córki aptekarza... ma podobną karnację... ale jest elfem i to oznacza że jej zasady i reguły wpajane przez ojców wypaczyły ją tak jak Spaczeń wypacza jego w tej chwili... redgar usiadł i patrzy na drzewo na swych plecach...
-Slag by to trafił...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thibledorf Pwent
Obywatel



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mithrilowa Hala

PostWysłany: Nie 23:05, 25 Cze 2006    Temat postu:

<Thibledorf podchodzi do Eris i siada kolo niej na trawce> Ale tu miekko i fajnie. Co robisz? <zapytal>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eris
Przywódca wioski minotaurów oraz MG



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Daleki wschód

PostWysłany: Nie 23:22, 25 Cze 2006    Temat postu:

-Patrze sie bezwyrazu na otaczającą mnie przestrzeń w celu zmiany w żywego trupa... <umiech się>
-Ale coś mi chyba nie wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imramendell
Myśliwy



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iantloth

PostWysłany: Nie 23:29, 25 Cze 2006    Temat postu:

<Elf obudził lekki ból ręki, ale im bardziej oddalali się, tym bóle stawały się coraz mniejsze. Imra nie wiedział za bardzo co robić, gdy tak leżał pod obrośniętym masztem które bardziej przypominało drzewo przypomniało mu się jak matka kiedyś śpiewała mu piosenkę o Iantloth. Poszukał szybko w pamięci słów, gdy już sobie przypomniał, obejrzał się czy nikt nie widzi zamknął oczy i zaczął pod nosem podśpiewywać w swoim rodowym języku>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Redgar
Wielki Inkwizytor



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)

PostWysłany: Nie 23:36, 25 Cze 2006    Temat postu:

Redgar podszedł do Imramendella...
-Ładna pieśn choć nie słuszałem jej od wieków niegdy nie wiedziałem o czym do końca mów... nie chcieli mnie nauczyć... hmm uśmiecha się przelotnie o czym to...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thibledorf Pwent
Obywatel



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mithrilowa Hala

PostWysłany: Nie 23:40, 25 Cze 2006    Temat postu:

W zywego trupa mowisz<zwraca sie do Eris>no to powodzenia jak sie juz zamienisz to Ci powiem dobrze?<kladzie sie i przymruza oczy>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imramendell
Myśliwy



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iantloth

PostWysłany: Pon 0:12, 26 Cze 2006    Temat postu:

<Elf spojrzał chwile na redgara, potem opuścił wzrok na ziemię, przez chwilę nic nie mówił. Imra myślami był na Iantloth, przez chwile zapomniał w ogóle kim jest redgar i odpowiedział> To o moich rodzinnych stronach, pieśń mówi o świetności Iantloth przed wiekami. O pięknych lasach, po których przechadzali się moi przodkowie, o wspaniałych jeziorach… tam niebyło wojen <poczym przerywa> … do czasu. Ja niestety nie pamiętam nic z rodzinnych stron < przez myśl przechodzą mu wizje o Iantloth które przybywają podczas gdy jego znamiona na prawej ręce dają o sobie znać> wychowałem się tutaj w Georgi. Matka śpiewała to zawsze by jakoś mi przedstawić mój prawdziwy dom. <Elf spojrzał na gwiazdy chwile się rozmarzył i dodał> Nie dziwię się że dawno jej nie słyszałeś. O Iantloth wszyscy dawno zapomnieli, mój dom dla wielu stał się… mitem, czymś co dzieciom opowiada się na dobranoc. <Elf wstał i postanowił się przejść po pokładzie>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Imramendell dnia Pon 0:19, 26 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Redgar
Wielki Inkwizytor



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)

PostWysłany: Pon 0:17, 26 Cze 2006    Temat postu:

Redgar położył ręke na ramieniu elfa...
-Czasem lepiej nie pamiętać co się dzieje z rodzinnymi stronami uwież na słowo...
Mój dom pokrywają piaski i tysiące trupów... nie wiesz co zrobiłem z powodu tego co widziałem... Redgar mimo swej nienawiści nie może zignorować kogoś kto przeżył niemal taką samą tragedię... może przez to że powiedział o tym że nie wychował się w lesie Redgar inaczej na niego patrzy
Może ale Redgar nie jest ani dobry już ani szlachetny i bez skazy jak kiedyś czasem jednak jego ludzka twarz daje o sobie znać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemis Entreri
Inkwizytor



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Calimport

PostWysłany: Pon 1:38, 26 Cze 2006    Temat postu:

<Wszystkie rozmyślania sprawiły o tym, że Artemisowi przypomniał się jedyny fragment w jego życiu w którym był smutny, jedyny moment słabości Artemisa Entreriego, kiedy był on początkujacym zabójcą i jego umiejetnósci nie były czymś rewelacyjnym. Szkolił się on u jednego z mistrzów, człowieka którego szanował oraz mógł nazwac swoim przyjacielem, a nawet bratem. Wtedy dostawał on małe zlecenia głownie polegające na zdobywaniu informacji, jednak pewnego dnia otrzymał on bardzo interesujaca oferte od paszy Pooka, miał zlikwidowac pewnego człowieka, ochoczo zabrał się do zadania liczac że w ten sposób zdobędzie sławę na którą tak czekał. Znalazł tego człowieka i stoczył z nim wielki pojedynek, który był najtrudniejszym w jego życiu. Przeciwnik przerastał go umiejetnościami, przeciwnik znał każdy ruch Entreriego lecz mimo tego nie mógł go rozpoznac, ponieważ posiadał biała jak kość maskę. Pojedynek trwał wiele minut, Entreri wiedział, że jeżeli nie wymyśli czegoś szybko to zginie, więc zastosował "burze ostrzy" (atak polega na uderzaniu w przeciwnika bronią w ogromnym tępie tak aby znaleźć lukę w jego obronie) przeciwnik dobrze skontrował ruch lecz popełnił jeden bład odsłaniajac rapierem brzuch. Entreri wykorzystał moment, pchnał sztyletem w przeciwnika. Wstał na ziemię po czym odsłonił maskę przeciwnika... zobaczyl swojego mistrza, osobe która nauczyła go wszystkiego, jego najlepszy przyjaciel, zginał z jego reki. Był to jedyny raz ,gdy Entreri zapłakał w życiu, objał stanowisko skrytobójcy paszy Pooka i zyskał sławę...Inkwyzytor wstał i wyciągnął Szpon Charona po czym obejrzał rękojeść broni, przód wygladał, dokładnie jak maska jego przyjaciela. Artemis Entreri obrócił się i szybkim krokiem udał się na tył statku. Kościany hełm który zakrywał jego głowe nie pozwolił dostrzec, że w kącie oka Artemisa Entreriego jest łza>

ile błędów z przecinkami i spacjami, więc piszemy przecinek po słowie i po przecinku spacja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Surfo
Obywatel



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Otalii(miejscowość niedaleko Georgi)

PostWysłany: Pon 8:45, 26 Cze 2006    Temat postu:

<gdy tak lecieli nachodzą go myśli...wspomnienia z dziecinstwa.Gdy był mały(5lat)zawsze był traktowany gorzej od innych...ale gdzy zabił wilka(10lat) wszyscy zaczeli go szanować...Nawiedziła go myśl o umieraniu ojca...otrząsnął się>już nigdy niechcę do tego wracać<szepnął>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heiko
Obywatel



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:10, 26 Cze 2006    Temat postu:

<podciągnęła kolana pod brodę i choć pozornie wpatrywała się w roślinność przed sobą, myślami była daleko, przy rodzinnym domu.
Przecież mieszkali na takim uboczu, na samym skraju lasu, nikt się nimi nie interesował, nie miała żadnych towarzyszy zabaw, ale nie przeszkadzało jej to. Uczyła się wszystkiego, co wiedzieli jej rodzice. I tak dzień po dniu. Lecz aż za dobrze pamiętała ten dzień, w którym rodzice bardzo długo o czymś w nocy rozmawiali. Następnego dnia ojciec powiedział, że nadszedł czas na sprawdzenie jej umiejętności... miała pójść do lasu i przeżyć tam tydzień...radzić sobie zupełnie sama. Jej nagrodą miał być ten medalion...zawsze chciała go mieć. Trochę ją to dziwiło, bo przecież niejednokrotnie zostawała na noc na dworze i on znakomicie o tym wiedział, ale jeszcze nic złego nie przeczuwała. Z góry cieszyła się łatwym zwycięstwem.
Wróciła...to miał być triumfalny powrót...tyle, że nie było już do czego wracać. Po domu zostały tylko zgliszcza. W małej grocie, o której wiedzieli tylko oni, pobiegła tam, bo myślała, ze może rodzice zdołali się tam ukryć, znalazła zapas żywności i wszystko, co potrzebne by jej było do długiej podróży...na wierzchu leżała oczywiście ta upragniona nagroda, która wydawała się wtedy tak niewarta wszelkiego zachodu...miała ochotę po prostu cisnąć ją gdzieś w krzaki...
Heiko zacisnęła palce na wisiorku i musiała mocno parę razy zamrugać powiekami, by powstrzymać cisnące się do oczu łzy. Rozejrzała się, czy na pewno nikt tego nie widział>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Heiko dnia Pon 10:41, 26 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Surfo
Obywatel



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Otalii(miejscowość niedaleko Georgi)

PostWysłany: Pon 10:17, 26 Cze 2006    Temat postu:

<Surfo chyłkiem zerknął na Heiko.Jemu też zakręciły się w oczach łzy, ale ponieważ był mężczyzną chciał to ukryć>Ten statek ma na nas zły wpływ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heiko
Obywatel



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:53, 26 Cze 2006    Temat postu:

<rozglada się uwazniej i u wielu osób dostrzega ślady podobnej reakcji, jak u niej>
-Chyba chciałeś powiedzieć ,,dziwnie".
<przyglada się notatnikowi Eris>
-Sorry, że przerywam ci zamianę w zombie <chichot> ale dasz mi jedną kartkę z notatnika i coś do rysowania? Nudzi mi się, a nie wiem, czy rzucanie sztyletem to byłby najlepszy pomysł...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Georgia najwieksze FRPG Strona Główna -> Morze Wraków Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 51, 52, 53 ... 64, 65, 66  Następny
Strona 52 z 66

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin