Georgia najwieksze FRPG

Bonhart

Otwarłeś skrzynie. Półmrok kajutu rozjaśniło zielonkawe światło...

Artemis Entreri

Imramendell

Bonhart

Artemis rozmysla i po jakims czasie dochodzi do wniosku, ze bog przemiany stworzyl ten kamien by przemieniac rozne rzeczy. Jestes dumny ze swej umiejetnosci dedukcji.

Eris

-Hei jeśli chesz spać w moim pokoju to musis pomuc mi sprzątać... jeśli mozesz przejdz sie do tego wielkiego Akwizytora <zachichotała delikatnie>
i przynieś jakąś trucizne...a ja sprubuje to zdrapać sztyletem

Bonhart

Imramendell, ze nigdy czegoś takiego nie widział. Owszem to jest biologiczne, jednakże nie przypominasz sobie byś nawet słyszał o czymś takim. dodatkowo zauważasz, że pleśń stopniowo przechodzi w mech i dochodzisz do wniosku, ze jest to wcześniejsza forma tegoż mchu... Mech także wydaje ci się nietypowy...

Artemis Entreri

<Entreri jeszcze raz wyjmuje kamień , stara sie znaleźc czy kamień posiada własna władze i czy da sie nad nim zapanowac>Przecież coś co powoduje takie zmiany nie może działac bez przyczyny...[/b]

Eris

-Imra...potrafisz słuchać lasu...? Może dzięki tej umiejętności zidentyfikujesz tą dziwną roślinkę... <zrapuje mech z drzwi>

Heiko

<jęczy>
-A dlaczego ty nie pójdziesz i nie wydębisz od niego trucizny, a ja nie zacznę zdrapywac tego ze ścian?

Bonhart

Artemisie mutujesz, teraz masz mała głowe, jesteś podatny na głupote, a dodatkowo masz oczy na szypułkach.

Eris

-Po pierwsze on nie przepada za elfami <ukazuje jej swoje długie uszy>
-Po drugie...jak na niego patrze czuje sie jak na dywaniku u starych

Bonhart masz ty człowieku wyobraźnię...niedługo wszyscy zmienimy się w ślimaji albo króliko słonie

Heiko

<jęk>
-No dobra, dobra.
<dla wiekszej wiarygodności zeznań zabiera ze sobą kawałek mchu, po czym powoli powłócząc nogami idzie do drzwi odpowiedniej kajuty, przybiera czarujący usmiech i powoli, niechętnie puka>

Bonhart

Nagle w twej kajucie aremisie rozbłysnęło zielonkawym światłem. Twoje oczy i głowa powróciły do stanu wyjścia.. mniej wiecej. Chyba wszystko jest juz wporzadku. Zauwazasz jak z mchu w niektorych miejscacch wyrastaja grzyby a cala podloga pokryta jest jakby mgielką.

Słyszysz pukanie do twych drzwi...

Imramendell

<Elf spojrzał na Eris> W jakimś tam stopniu rozumiem naturę, ale tego nie mogę pojąć. Mech oczywiście powstaje z wilgoci ale ten… w zbyt szybkim tempie się rozrasta. Być może to sprawa magii, ale mogę się mylić gdyż na magii słabo się znam

Heiko

,,Nie no, super. Wielki Akwizytor Redgar nie raczy otworzyć"
<przebiega jej przez głowę niechętna myśl. Puka po raz drugi, głosniej>