Redgar
Wielki Inkwizytor
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Mot (Stary świat daleko za morzem)
|
Wysłany: Wto 18:00, 27 Cze 2006 Temat postu: Stary Świat |
|
|
Stary świat
Pióra Podróżnika Allano....
Ta książka została tu włożona na krótko po tym jak Redgar przypłynął do Georgii.
Jest to najwyraźniej książka jakiegoś podróżnika który przypłynął tutaj z Wielkim Inkwizytorem...
Stary świat to kontynent oddalony od Georgii o 6 miesięcy drogi morskiej Krasnoludzkim parowcem...
Nie jest to droga łatwa ponieważ trzeba przepłynąć czarne morze, opanowane przez armady mrocznych bogów... Inne statki raczej tu się nie zapuszczają z racji na owe armady...
Jedynie ze względu na ogromne wcześniejsze zasługi Redgara znaleziono odpowiednio solidny okręt i kapitan zgodził się na tę podróż....
Przepłynęliśmy czarne morze to niesamowite woda w nim jest tak czarna jak smoła i nic w nim prawie nie pływa.... by przez nie przepłynąć musieliśmy jeść racje ponieważ może to jest trujące... statek trzeba było również wzmocnić z racji na żyjące w morzu wszelakie bestie.
Nie obeszliśmy się bez spotkania mrocznej armady bogów.., musieliśmy uciekać przed statkami Kaina które za nami podążały aż do granic Czarnego Morza.... Na szczęście nasz statek nie natrafił na okręt Tenzecha obawiam się z tego co opowiadał Redgar że skończyło by się to wyjątkowo tragicznie.
Widzieliśmy w oddali bitwę z owym statkiem.... Zanim statek Tenzecha został zniszczony z dział, pordzewiałych pancerników należących do Nurgla zatopił 4 z 6 pancerników...
Ominęliśmy też ogromny pływający pałac... jednak nie wiem czy nie chciał bym zobaczyć czegoś takiego bliżej...
Po przepłynięciu cieśniny upadłych droga była dużo lepsza już nie aż tak niebezpieczna... Statki pirackie to dużo mniejszy problem niż wyznawcy chaosu ci pierwsi mogą chcieć okupu i pozwolą ci żyć ci drudzy mają tylko jedno marzenie wykąpać się w twojej krwi a jak się uda to złożyć cię w ofierze.
Po za tym mało kto jest na tyle głupi by napaść na pełen wojsk i armat krasnoludki Parowiec...
Nie dziwię się ,że tak długo to może było niezbadane osadnicy zazwyczaj byli byłymi żołnierzami lub skazańcami którzy w takich czy innych okolicznościach zostali zmuszeni do płynięcia przez okropne morze....
Redgar pozwolił mi się zabrać... miał rację że raczej mi się nie uda wrócić w jednym kawałku... Nie odpowiedział mi dlaczego kazał zorganizować ową wyprawę....
Ale taki bohater który pomógł pokonać samego Nagasha nie może mieć niecnych planów....
Dla umilenia pozostałych miesięcy podróży zamierzam opisać dokładnie stary świat...
Stary świat moja ojczyzna.. Leży daleko na południowy wschód z morzem nazywanym morzem wraków...
Stary świat dzieli się na imperium W którym to jest tumult wszelkich ras i wierzeń skupionych dzięki łasce Sigmara boga wyznawanego przez założycieli imperium, pewnie władze były by mniej tolerancyjne gdyby nie otaczające imperium Pustkowia chaosu będące źródłem wszelkich bestii tych widocznych gołym okiem i tych podobnych do ludzi...
Istnieją jeszcze włości imperium z niepodległością... Takie jak święte lasy elfów , twierdze krasnoludzikie i kopalnie tych drugich...
Cesarz jest głową państwa pod nim bezpośrednio jest „rada wyższych”
Która to składa się z 12 urzędników..
Między innymi Z gildii magów, wysokich rodów, dowódców sił zbrojnych i przedstawicieli większych regionów.
Cała ta struktura od założenia głównie skupia się na przemyśle wojskowym. Jako ,że na domiar złego Nagash wraca co 666 lat i pustoszy wszystko na swej drodze aż znowu go ktoś odeśle...
W imperium zakazuje się Kultu bogów chaosu jako że ich kultyści nie raz doprowadzają do strat w ludziach nie liczonych w dziesiątkach lecz w setkach a nawet czasami tysiącach.
Łowcy czarownic dlatego właśnie zostali powołani...
Mają zapewnić bezpieczeństwo obywatelom.... może czasem są nadgorliwi ale wolę by spalili podejrzanego człowieka który to zachowuje się co najmniej dziwacznie niż zostać złożonym w ofierze bo ktoś nie dopatrzył się w mym oprawcy kultysty...
Wojny między sąsiadami imperium zdarzały się ale od kiedy chaos zaczął rosnąć w siłę wszyscy porzucili konflikty aby ograniczyć jego rozrastanie się...
To smutne ale nie udało się nigdy odzyskać raz utraconych ziem
Pustkowia rozrastają się jak zaraza udaje się nam je jakoś utrzymać czasem przesunąć granicę o kilometr ale gdy przychodzi Nagash tracimy całe mile ziemi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|