Georgia najwieksze FRPG

Redgar

Po pierwsze To ja was wezwałem jak by ten Czarodziej pomyślał o stawioaniu oporu po drugie ja mam pałkę w reku i dopiero co wszedłęm gdy ten tu...
Pokazuje Na feniksa próbował udusić bibliotekarza i zdemolował publiczną bibliotekę...
Jako Wielki inkwizytor mam prawo doprowadzić zwyrodnialca do lochu tak samo jak wy... Pokazuje królewski glejt...
Ten tutaj zostaje zamknięty w lochu pod zarzutem Mrocznych praktyk pobicia i stawiania oporu... dobre pare minut próbowałem go przekonać do wyjaśnien...
Myśle że loch mu rozwiąże język

Draug

- Dobra, dobra wszystko sie sprawdzi. Narazie ustalimy co tutaj zaszlo. - Mowiac to nadal trzyma bron wysoko, w pogotowiu. - Ty, jak cie zwa? Wygladasz na szlachetnie urodzonego... - Kieruje sie do Fenixa.

FeNiX

<Fenix uspokaja sie i cichym tonem odpowiada>
Fenix
<widac nie ma ochoty do rozmowy co nie jest nowoscia>

Artemis Entreri

<Entreri spoglada na to wszystko z wielką niechecią, wyraznie zdenerwowany sytuacją gdy na Redgara wycelowane są miecze, jego reka swobodnie dotyka rekojesci Szpona Charona , majac nadzieje ze strażnicy opamietaja sie i nie zrobią zadnego głupstwa którego bedą poźniej żałowali>Na waszym miejscu schowałbym te miecze <powiedział bez emocji>

Draug

- Ty pacholku mozesz juz odejsc. - Mowiac to jeden ze straznikow wskazal szydlem w strone Artemisa. - Fenixie, z jakiego jestes rodu? - Zapytal mlodzienca drugi straznik.

Artemis Entreri

<Na twarzy Artemisa , pojawiłi sie pierwsze oznaki nie zadowolenia> Biedni glupcy , nie wiecie co czynicie <mowi bez żadnych emocji , zarazem poprawiac reke na mieczu. W myslach miał nadzieje ze strażnicy posłuchaja głosu rozsadku i odpuszcza , lecz wiedział że szansa na to jest nikła>

FeNiX

<Fenixowi ze złości wyskoczyły żyly na rekach i glowie (czesc zyl na glowie przykrywa kapelusz), Fenix zaciska pięść tłumiąc w sobie złość , widocznie nie lubi jak sie wspomina o jego rodzicach, krewnych. odpowiada>
nie wiem kim byli

Redgar

Redgarowi znudził się impertynencki ton strarznika...
Słuchajcie Tu Mam w nosie do cholery moze sobie być nawet potomkiem bogów nie ma prawa bić niewinnych ludzi...
Mam prawo wtrącić do lochów obywatela wyższego rzędu na podstawie dowodów przeciw niemu...
Wskazuje palcem na strażnika
A ty zostałeś wezwany przezemnie DO ASYSTY... Wasza rola skończona oczywiście
możesz zwołać trybunał i postawić wielkiego inkwizytora przed Królem no ale do tego czasu jestem wolny więc z łaski swojej opuść broń

Draug

- Ta... Przezylismy wiele przezyjemy i inkwizycje. Radze panu uwazac na siebie, w tym miescie trzeba miec oczy wokol dupy. Jesli sie zagapisz wyladujesz zaszlachtowany na smietniku... Tak, takie czasy. - Mowiac to bez sladu zlosci wychodzi razem ze swoimi towarzyszami.

Artemis Entreri

<Podchodzi do Redgara , po czym kleka > Wszystko wporzadku mistrzu?

FeNiX

Redgar

Tak jest wporządku... A teraz mości feniksie idzemy do pierdla... chyba że zapłacisz mandat z racji tego że już dostałeś ostrą nauczkę fizyczną tylko 20g...

Draug

Pan Godfryd zdazyl juz oprzytomniec. Chwiejnym krokiem podchodzi do biurka z pod ktorego wyciaga butelke z grogiem. Pije jednym tchem po czym zwala sie na fotel z ktorego obserwuje metnym wzrokiem tych dziwnych ludzi...

Redgar

Redgar uznał że uprzejmości wobec gbura było stanowczo za dużo
Powiedział do swego podwładnego...
-Jeśli drgnie możesz go zabić
złapał go za włosy i zaciągnoł do pierdla...

Draug

Pan Godfryd przeciagle beknal po czym rzekl. Panie zostaw pan mlodzika, glupie to to jeszcze i nie wie co czyni. Toc to dzieciak jest jeszcze, ostawcie go panie.

beknął przyp. Zick